11 lat temu zdiagnozowano u mnie chorobę afektywną dwubiegunową. Z biegiem lat zapoznałem się z moimi objawami i jestem naprawdę dobry w rozpoznawaniu ich za to, czym są (co jest dobrą rzeczą) i rozwiązywaniu ich. Jednym z głównych problemów, które zawsze miałem, są moje myśli. Wyścigowe myśli, obsesyjne myśli i wspaniałe myśli (chociaż nie zmagam się z ostatnim, ponieważ jestem odpowiednio leczony i stabilny).
z mojego doświadczenia wynika, że myśli wyścigowe mogą zawładnąć twoim umysłem. To nie tylko myśli, których nie możesz nadążyć, to ciężar słów i niepokojących zdań, które mogą sprawić, że poczujesz się, jakbyś miał wybuchnąć. To jest ponad przytłaczające, zwłaszcza gdy masz je po raz pierwszy! Kiedy masz je po raz pierwszy, odkąd dowiedział się o tym, czym są i że są objawem choroby afektywnej dwubiegunowej, bardzo pomocne jest zidentyfikowanie ich jako tego, czym są, aby pomóc im przestać. W ten sposób można je rozwiązać poprzez ćwiczenia myślenia poznawczego na własną rękę lub z terapeutą, a czasami leki lękowe.
obsesyjne myśli i zmartwienia; kiedy zaczynam mieć obsesję na punkcie czegoś, trudno mi przestać. Od małych nieistotnych Nie-problemów do większych rzeczy w życiu. Kiedy moja babcia była pod koniec życia w Hospicjum dla chorych, zacząłem się nad tym rozwodzić. Sprawiłam, że byłam tam dzień po dniu i martwiłam się tak bardzo o to, co się stanie, kiedy ona odejdzie i czy będę przy niej, czy nie, o wszystkie różne aspekty śmierci i życia, o to, co dla mnie znaczyła i jakie dziedzictwo zostawiała we mnie i w reszcie mojej rodziny. Naciskałem na to, by być tam tak bardzo, jak to tylko możliwe i wziąłem na siebie zbyt duży stres emocjonalny i niepokój. Czułam, że to całkowicie zmieniło mój nastrój na gorsze, bo to było traumatyczne wydarzenie, jeszcze przed jej śmiercią. Proces Hospicjum był absurdalnie trudny. Widząc, jak zmienia się jej ciało i twarz, a oznaki śmierci były zbyt wielkie, by moje serce i umysł mogły znieść. Chciałem ją zapamiętać za życia, a nie jak wyglądała po śmierci. Musiałem zrobić krok w tył i odsunąć się od sytuacji, ku uldze własnej matki.
to nie muszą być większe rzeczy w życiu, często martwię się dosłownie o nic. Lęk przejmuje kontrolę. Zaczyna się od zmartwień, potem zamienia się w niepokój i zmagam się z obsesją na punkcie rzeczy śmiesznych lub nieistotnych. Jeśli chodzi o wspaniałe myśli – naprawdę myślałem, że mogę zrobić wszystko. Niczego się nie bałem. I cóż, to przerażające dla obsesyjnej, wściekłej i maniakalnej osoby wierzyć, że może zrobić wszystko, tak jak ja to robiłem. Jeśli jest zaprzęgnięty, wiele można osiągnąć, ale jeśli pozostawiony do szaleństwa może być niebezpieczny … niebezpieczny w tym, jeśli myślisz, że jesteś podobny do Boga, jeśli działasz pompatycznie i wyższości nad wszystkimi i wszystkim, łącznie z Bogiem i wszechświatem, cóż, robisz głupie rzeczy. Przez większość czasu mój był pod kontrolą w moich najbardziej niestabilnych latach i jestem za to wdzięczny.
mój były doradca dał mi ćwiczenie, które nazwała STOP cards. Poradziła mi napisać konkretny werset biblijny, który zachęca mnie na odwrocie karty indeksowej, a z przodu pisać dużymi, pogrubionymi literami „S-T-O-P”, a kiedy zacznę obsesję, wyciągnę moją kartę stop i przeczytam werset i spojrzę na to słowo, zatrzymaj się i powiedz to głośno czasami też. To naprawdę pomogło mi modlić się i recytować werset zbyt. Wziąć dziesięć głębokich oddechów i po prostu usunąć mój mózg z pętli myślenia byłem w naprawdę uspokoił obsesyjne myśli. Łatwo jest mi wejść w cykliczne myślenie i poczuć, że utknąłem!
to, co pomaga mi w tej sytuacji, to zapisanie tego, lub rozmowa z kimś, kto wiem, że jest osobą bezpieczną, jak mój mąż lub moi rodzice. Zazwyczaj pozbycie się tego z mojej głowy sprawi, że zyskam nową perspektywę lub po prostu oczyści moje myślenie!
aby przeczytać więcej o moich doświadczeniach ze sposobami myślenia zajrzyj na mój blog, MrsBipolarity.com
Laura SQ