Prywatność & Pliki cookie
Ta strona używa plików cookie. Kontynuując, zgadzasz się na ich użycie. Dowiedz się więcej, w tym jak kontrolować pliki cookie.
Arnold z Soissons (1040-1087) był belgijskim żołnierzem w służbie Henryka I. W pewnym momencie przeżył przebudzenie religijne i wstąpił do benedyktyńskiego opactwa św. Medarda w Soissons we Francji. Tutaj musiał wykazać się znacznym potencjałem, ponieważ został mianowany opatem w latach trzydziestych-rola wielkiej odpowiedzialności. Przez krótki czas był nawet biskupem Soissons, choć wbrew jego woli, a gdy nadarzyła się okazja, wycofał się i założył nowy klasztor w Oudenburgu we Flandrii.
Zakon Benedyktynów ma już długą historię warzenia piwa. Było ku temu kilka powodów. Założyciel, Benedykt z Nursji, w swojej wczesnej Vi-wiecznej regule dotyczącej życia mnichów, zastrzegł, że nie powinni oni żyć z jałmużny, ale raczej zarabiać na własne utrzymanie i przekazywać darowizny ubogim dzięki pracy rąk. Tak więc klasztory produkowały ser, miód, wosk pszczeli, wełnę i wiele innych, sprzedając to, czego sami nie potrzebowali. Poza tym mieli praktykować gościnność, więc piwo było dostępne dla gości i pielgrzymów.
kolejnym powodem była zdrowotna właściwość samego piwa. Było tańsze od wina i mogło być produkowane w chłodniejszym klimacie. Wymagało to zagotowania wody przed fermentacją, dzięki czemu piwo było bezpieczniejsze do picia niż woda, ponieważ woda pitna w tym czasie mogła być niehigieniczna i przenosić choroby. Piwo zwykle spożywane w ciągu dnia w tym czasie w Europie nazywano małym piwem, mającym bardzo niską zawartość alkoholu i zawierającym zużyte drożdże. Pijący miał bezpieczne źródło nawodnienia, a także dawkę witamin z grupy B z drożdży. Szacuje się, że przeciętny mnich pił ponad 20 kufli tygodniowo!
tam wkradł się Arnold. Zachęcał miejscowych chłopów do picia piwa zamiast wody. Oznaczało to więcej sprzedaży dla klasztoru, ale prawdopodobnie podzielił się z nimi recepturą ze względu na zdrowie publiczne. A kiedy epidemia cholery (rozprzestrzeniająca się przez wodę) spustoszyła region, obszar Oudenburga pozostał bezpieczny, podczas gdy tysiące innych osób zmarło. Przy innej okazji modlił się do Boga o zwiększenie dostaw piwa w klasztorze po zawaleniu się części dachu i zniszczeniu większości beczek. Modlitwa została wysłuchana, a zapas piwa przywrócony. Zgrabne spojrzenie na cudowne pomnożenie przez Chrystusa chlebów i ryb, które nakarmiły 5000?
te (i inne znaki) były interpretowane jako cuda, a po jego śmierci dość szybko został kanonizowany przez Kościół Rzymskokatolicki. Św. Arnold jest tradycyjnie przedstawiany z chwytem zbierającym chmiel w ręku, aby zidentyfikować go jako patrona browarów. W lipcu został uhonorowany paradą w Brukseli w ” dniu piwa.”